FIOLETOWY PŁOMIEŃ o projekcie Cheops... aaa..czyli o te osoby chodziło. światłe. Ciekawe...Byleby się nie angażować. Bo jak widać i tak nie wiadomo, którą stronę wybrać. Może najlepiej będzie po prostu słać pozytywne wibrację.. żeby poszło to w odpowiednim kierunku, którego na dzień dzisiejszy nie znamy. Więcej na stronie fioletowy płomień.
11.11.11 - zapowiedziana od dawna ceremonia w Wielkiej Piramidzie w Egipcie. Ceremonia, w której uczestniczę. Im do niej bliżej, tym większa rozpentuje się burza. Wielu zastanawia się, dlaczego wobec narastającego zamieszania i lawiny sprzecznych informacji, wciąż milczę.
Miałem ku temu dotąd istotne powody i mam je nadal. Uczestnicząc w tej misji realizuję plan z innego wymiaru. Jest on bardzo daleki od doświadczanej dziś przez wiele osób szamotaniny sprzecznych poglądów z obu stron. Toteż zamiast angażować się w bezsensowne spory wolałem zająć się przygotowaniem do zadania, które mam wypełnić.
Przerywam jednak milczenie na krótką chwilę, aby wysłać sygnał opamiętania.
Walka i wewnętrzne szamotanie, które dziś niczym zaraza rozprzestrzenia się na coraz więcej zmąconych umysłów, wyrządza ogromne szkody. Ludzie, którzy to rozprzestrzeniają z pewnością czynią to w dobrej wierze i z przekonaniem. Niestety działanie to nie zapisuje się po jasnej stronie mocy.
Do nagonki wzmocnionej wspólnymi medytacjami pod hasłem: „Zatrzymać Projekt XY!” z lubością podłączają się wszelkiej maści demony, które z ochotą szkodzą ludziom i ich najbliższemu otoczeniu. Na skutek zmasowanego ataku cierpią nie tylko Ci, którzy na atak są wystawieni. Najcięższe skutki mentalnego uderzenia spadają bowiem na najsłabsze, niewinne i nie związane z tematem ogniwa. Doświadczamy tego niestety codziennie.
Ci, którzy chcą się do takich działań przyłączyć, powinni wiedzieć że pociąga to za sobą karmę, wcale nie piękną.....
Adel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz