Inni ludzie

Nie wiem, czy obserwowałeś swoją rzeczywistość. Nie wiem też czy zauważyłeś jak potężny i jak użyteczny może być mechanizm lustra. Niemniej, dzisiaj zastanowimy się nad tym w jaki sposób relacje z innymi ludźmi można wykorzystać do samorozwoju.

Ludzie są różni. Są wśród nas ludzie mądrzy oraz ludzie przebudzeni, ale i niestety są ludzie na wskroś głupi i dogmatyczni. Każdy z nas, niezależnie od tego jak mocno pracuje nad sobą, będzie miał do czynienia i z mądrymi i z głupimi. Nie ma na to rady. Chociażby przejażdżka komunikacją miejską dostarcza możliwości bezpośredniego kontaktu z ludźmi totalnie pozbawionymi kontaktu z Duszą. Z resztą każdy z Was ma pewnie w zanadrzu kilkadziesiąt anegdotek o ludziach totalnie bezmyślnych i o takich co do których istnieje podejrzenie, że są całkowicie odcięci od swojej Istoty. C’est la vie i nie ma się co nad tym rozwodzić :) Ludzie, z którymi nie wchodzimy w żadne relacje nie są elementem naszego lustra. W żaden sposób nie stanowią naszego odbicia. Są za to smutnym lustrem naszej cywilizacji, która niestety do najbardziej świadomych nie należy.
Z indywidualnego punktu widzenia, znaczenie mają relacje osobiste. W relacje z ludźmi wchodzimy po to aby nasza Istota mogła przepracować jakiś swój aspekt. Na poziomie osobowości, może nam się wydawać że jakiś związek jest przypadkowy, że jakaś osoba w naszym życiu jest niepotrzebna, ale na poziomie naszych Corsupów wymieniamy się informacjami, dzięki czemu możemy rosnąć i pozbywać się programów nabytych w toksycznym ziemskim środowisku.
Taka dygresja. Wyraz „Corsup” oznacza ciało najwyższe – łac. Corpus supremum – to niezwykle przydatne nazewnictwo podaję za „Hiperfizyką” autorstwa Joanny i Moniki Rajskich oraz Jacka Czapiewskiego.
Każda Istota, która wciela się w środowisko materialne dąży do zapełnienia swojej strefy informacjami, które są rozwojowe. Niestety na Ziemi, zdecydowana większość ludzi to wcielenia Istot, które są jeszcze w kosmicznej drodze rozwoju Duszy nowicjuszami. Stąd taka duża popularność dogmatycznych religii, systemów politycznych opartych na prymitywnych mechanizmach egotycznych itp. powoduje to, że nasze programy umysłowe są niejednokrotnie bardzo prymitywne. Nie jest to stan naturalny. Śmiem twierdzić, że takie programowanie człowieka było i jest celowe ale to jeszcze nie czasz ani miejsce aby o tym Ci powiedzieć. Dojdziemy i do tego.
Nasze relacje z innymi są odbiciem nas samych i w tym lustrze jak na dłoni widać toksyczność naszego wewnętrznego świata. Spójrz obiektywnie nas swoje życie. Wybierz najważniejszą relację. Najważniejszą a nie najprzyjemniejszą!!! :) Niech to będzie relacja 
z matką, ojcem, współmałżonkiem czy pracodawcą. Standardowo, na tej planecie, relacje sprowadzają się do tego, że jedna osoba próbuje w jakiś Sposób zdominować drugą. Ta druga, z kolei, próbuje w ramach wyrównania, zdominować tę pierwszą. Weźmy za przykład typowe małżeństwo.

Chłopak zakochuje się w dziewczynie i biorą ślub. Dlaczego biorą ślub? Bo tak! Bo takie jest programowanie społeczne. Po jakimś czasie burza hormonów ustaje i powinna zacząć się między nimi uświadomiona wymiana informacji mająca prowadzić do rozwoju ich Istot. Niestety, ponieważ podobnie jak 90% ludzkości nasi młodzi są nieprzebudzeni, wszystko co dzieje się pomiędzy nimi, dzieje się poza ich świadomą obserwacją i reakcją. Chłopak próbuje zdominować dziewczynę – zaczyna niby żartem mówić jej pewne rzeczy, które ona traktuje jako żart. Bo cóż to takiego uwaga, że przybyło jej sadełka na pośladkach? Ona za to zaczyna odgrywać rolę ofiary. Zrazu bardzo subtelnie. A to odrywa męża od czegoś tam (pewnie meczu i piwa), a to płacze, że nie może poradzić sobie z napięciem przedmiesiączkowym. Koło się zacieśnia. Mąż zaczyna żartować przy znajomych i rodzinie. Ona zaczyna przy tych samych znajomych strzelać focha. W końcu zaczynają się kłótnie. Pętla jest coraz ciaśniejsza. Taka wymiana negatywnej energii staje się normą, mimo że sami zainteresowani będą twierdzić, że wszystko jest OK. Przecież inni to dopiero patologia... Nie widzą tego, że ich relacja polega na energetycznym wampiryzmie. Raz on raz ona staje na górze i dominuje. Wychowani w patologicznym świecie odgrywają swoje role.
Tymczasem w związku ludzi świadomych każde zdarzenie i każda emocja jest obserwowana. Przypominam, że człowiek świadomy dąży do tego aby stan medytacyjny stał się normalnym stanem jego umysłu. Wtedy można w miarę swobodnie sczytywać informację z Duszy a sytuacje ziemskie nabierają pełnego wymiaru. W związku ludzi świadomych, zachowanie partnera analizowanego jest pod kątem tego czy jego/jej zachowanie może być odbiciem mojego nieujawnionego programu i ile mogę się od niego/niej o sobie dowiedzieć. Ludzie nie zżymają się na siebie, ponieważ taki związek płynie.
Pomyśl o tym...
Wszystkie relacje mogą tak funkcjonować. Nawet jeśli tylko ty patrzysz na życie w ten sposób, możesz wykorzystywać relacje z innymi w celu samokształcenia swej Istoty. To nic, że inni tego nie rozumieją. Z własnego doświadczenia mogę Ci zdradzić, że im bardziej świadomy jesteś tym mniej i krótszych relacji z osobnikami zamkniętymi doświadczasz. 
W momencie gdy przepracujesz przy ich pomocy jakiś swój aspekt, ludzie nieświadomi odpadają od Ciebie. Nie są w stanie Ciebie zrozumieć a Ty masz obowiązek utrzymywania higieny Ducha.

ĆWICZENIE 1:

Gdy kogoś poznasz, albo zostanie Ci przedstawiony, pamiętaj że to nie „przypadek”. Na wyższym poziomie Waszych Istot dokonuje się praca, której odbicia doświadczasz. Dzięki tej osobie będziesz miał szansę wzbogacić się o coś lub coś z siebie zrzucić. Nie wiesz jeszcze co to jest ale bądź na to otwarty. Zbuduj ją od początku świadomie. Świadoma relacja to przepiękne doświadczenie.

Brak komentarzy: