Im bardziej kocham siebie, tym łatwiej mi dostrzec, że jestem kochany :)

Jednym z największych problemów naszego świata jest to, że więk­szość z nas nie czuje się kochana. Niestety, problem ten będzie ist­niał, dopóki nie pokochamy siebie. Nawet jeśli nasza rodzina i przyjaciele kochają nas, to nie jest nam łatwo tego doświadczyć, gdy sami siebie nie kochamy. Tym samym wysyłamy komunikat, że nie jesteśmy warci miłości, co oczywiście odstrasza ludzi i jeszcze potęguje problem. Sposobem, by rozwiązywać problem braku mi­łości jest rozpoznawanie własnej wartości. To, na ile siebie cenimy, pozwala innym dostrzec naszą wartość. Jeśli sami siebie nie cenimy, nie zrobi tego nikt inny. Kiedy kochamy siebie, czujemy się kochani.

ĆWICZENIE:
Dziś zrób coś, co będzie wyrazem miłości do siebie. Nie coś, co będzie dogodzeniem sobie, bo dzięki temu nie poczujesz się kochany, w rzeczywistości jedynie cię to zmęczy, podobnie jak poświęcanie się. Zacznij od dokładnego przyjrzenia się sobie. W jakim aspekcie możesz się bardziej szanować i bardziej sobie ufać? W jakich sferach możesz lepiej siebie poznać i wyjść sobie naprzeciw? Jaki podarunek możesz sobie dać? Pielęgnuj w sobie to podejście. Na ogół dla siebie jesteś bardziej surowy niż dla innych. Nadszedł czas, by zrobić sobie przerwę i przekonać się, na ile zasługujesz. Jeśli po­czujesz się nic niewart, po prostu pozwól, by to uczucie było w tobie, póki samo nie odejdzie. Nie odwracaj się od niego ani nie próbuj go niczym maskować. Najprostszym aktem uzdrawiającym jest gotowość, by doświadczać tego, co się czuje, aż uczucie samo zniknie. Pod spodem możesz znaleźć jeszcze bardziej przerażające uczucia. Doświadczaj ich. Kiedy odejdą, będziesz otwarty na miłość do siebie, jak również na przyjmowanie miłości od innych.

Chuck Spezzano- "Miłość nie rani"

Brak komentarzy: