Człowiek to wegetarianin

Porównanie cech drapieżników i roślinożerców: (zęby, skóra, jelito, żołądek, język, palce)

1. Zęby drapieżników charakteryzują się tym, że siekacze są słabo rozwinięte podczas gdy trzonowce są ostre, długie spiczaste. natomiast u człowieka, podobnie jak u roślinożernych małp np. orangutana, siekacze są rozwinięte dobrze, a trzonowce są płaskie, przystosowane do rozgniatania i rozcierania pokarmu.

2. Ślina mięsożerców ma skład potrzebny do trawienia białka zwierzęcego: nie zawiera ptialiny przeznaczonej do trawienia skrobi, jej odczyn jest kwaśny. natomiast ślina owocożercy jest alkaliczna, przystosowana do trawienia skrobi i cukrów - taki jest skład ludzkiej śliny.

3. Żołądek mięsożercy ma kształt okrągłego woreczka i wydziela 10 razy więcej kwasu solnego niż żołądek zwierząt roślinożernych. kształt żołądka roślinożerców jest też zupełnie odmienny, bardziej podłużny, o złożonej strukturze.

4. Jelito mięsożercy jest trzy razy dłuższe niż jego tułów, natomiast jelito roślinożercy jest dłuższe od tułowia 12 razy. i taka jest właśnie długość jelita ludzkiego. 

5. Kończyny drapieżników mają ostre pazury, służące do zabijania i rozrywania mięsa.

6. Skóra drapieżników, w przeciwieństwie do skóry zwierząt owocożernych, nie ma porów i nie wydziela potu, np.pies nie poci się-nadmiar ciepła wydziela biegając z wywieszonym językiem. człowiek ma gruczoły potne. mięso zanieczyszcza organizm i zatyka pory potne, dlatego mięsożercy nie maja gruczołów potnych ,mają krótsze jelito itd.

 7. Język mięsożerców jest szorstki, a owocożerców - gładki.

Maria Grodecka ze skrupulatnością doktora nauk humanistycznych i oddaniem walczącego filozofa obala w swojej książce jeden po drugim wszystkie mity dotyczące wegetarianizmu, posługując się jedyną skuteczną bronią znaną współczesnemu człowiekowi Zachodu - niepodważalnymi dowodami naukowych badań, w których świetle już dziś widać bardzo wyraźnie, jak głęboko zbłądziła nasza kultura, kultywując stare, skostniałe nawyki i nie poddając się duchowi czasów. Książka "Wegetarianizm - Zmierzch świadomości łowcy" jest doskonałym kompendium wiedzy o wegetarianizmie i zdrowym odżywianiu, zapewniając kompleksowe zaplecze filozoficzne każdemu, kto jest, chce zostać lub choćby sympatyzuje z wegetarianami. Dodatkowo książka zawiera kompletny zestaw przepisów wegetariańskich na cały rok, a każdemu, kto nie boi się eksperymentów z dietą, jest w stanie zaoferować liczne sposoby nie tylko na skuteczne schudnięcie, ale również na wyleczenie z wielu chorób i dolegliwości.



"Wegetarianizm - Zmierzch świadomości łowcy" jest wyjątkową pozycją w obszarze literatury wegetariańskiej. Książka, która napisana została ponad 20 lat temu, dopiero dzisiaj zaczyna nabierać aktualności. Kiedy Maria Grodecka po raz pierwszy opublikowała swoje najważniejsze dzieło, kwestie zdrowia, zdrowego żywienia, diety, wegetarianizmu czy alternatywnych stylów życia nie znajdowały się nawet w pierwszej dwudziestce agendy bieżących spraw poruszanych przez opinię publiczną. Dlatego niezwykle odważne, bezkompromisowe i kompletne dzieło filozoficzne polskiej autorki, budujące niewzruszone podstawy ideologiczne dla polskiego ruchu wegetariańskiego, było przez wiele lat niedoceniane, (a przynajmniej nie w pełni doceniane), przez czytelników, zaś jego autorka pozostawała w cieniu zapomnienia, niekiedy nie docierając nawet ze swoim przesłaniem do aktywnych i oddanych polskich wegetarian. Czy zawinił tu przypadek, medialna zawierucha związana z upadkiem systemu komunistycznego czy może jakieś inne czynniki, na przykład nasze głęboko zakorzenione złe nawyki żywieniowe oraz uświęcone mocą społecznej ignorancji fałszywe stereotypy i mity dotyczące tak samego wegetarianizmu jak i odżywiania w ogóle? Trudno dziś jednoznacznie wskazać co zawiniło bardziej, lecz każdy z nas pamięta świetnie "sutry polskiej szkoły żywienia", powtarzane często przez nasze babki, czy ciotki, jak: "Mięso daje siłę" czy "Kapusta nie ma smaku, dopóki świniak prze nią nie przeleci". 

Brak komentarzy: